Ty i Ja - Ja i Ty

Na krakowskich Plantach zakwitły bzy
w deszczu fontanny dwa łabędzie pływają
Na ławeczce Ty i Ja - Ja i Ty
a nasze ręce mocno się splatają

Zakwitły lipy, przekwitły bzy
łabędzie dwa nadal pływają
Na ławeczce tylko ja - a gdzie Ty?
i nasze ręce już się nie splatają

Tak chciałabym móc cofnąć czas
Aby być znów we dwoje
Lecz cóż, nie ma już Nas
Bo śmierć zabrała życie Twoje

A ja szukam Cię w obłokach na niebie
szukam Cię w koronach drzew
Oczami duszy dostrzegam tam Ciebie
i sama czekam aż zakwitnie bzu krzew