|
Las
Linią granatu, aż po horyzont nieba rozciąga się las
Jest dostojną ostoją przyrody.
Słoje opasłych buków i smukłych świerków wyznaczają jego czas
Harmonia dźwięków z niego płynie - to jego mieszkańcy odprawiają
weselne gody.
W dzień przyjazny, piękny, gdy dywanem zielonego mchu ściele się
pod nogi
Skąpany w deszczu słonecznych promieni, kusi żywicy aromatem
Zaś nocą w nikłej poświacie księżyca, groźny, nieprzystępny i srogi
Ale pamiętaj, że dniem i nocą był azylem dla tych, co walczyli
z niemieckim katem.
Brzozowy krzyż, zapadła mogiła,
patrząc na piękno lasu zadumaj się tu czasem,
leży w niej ktoś, co nie zdołał ochronić go las, a ziemia skryła.
Widząc takie miejsca pochyl głowę nad mogiłą i nad lasem.
|
|