Biała Dama

Głęboka nocą, tajemniczy powóz kluczył po ulicach miasta.
Jechał w nim z wiatykiem probosz z Kościoła Mariackiego
Na miejscu ksiądz zobaczył starca, kata i młodą niewiastę.
Kat ściął jej głowę, bo pokochała kamerdynera stanu ubogiego.

Podano wino - kat wino wypił
Ksiądz wylał je za siebie.
Nazajutrz księdza bolały plecy a kat już nie żył,
Niewiastę zamurowano, choć duch jej był w niebie.

Po czasie, ksiądz w pałacu Wielopolskich to miejsce rozpoznał
Ogłosił zbrodnię całemu światu
Nikt jednak wiary temu nie dał,
Tylko biała dama ukazuje się urzędnikom magistratu.

Nie dziw się zatem, źe nierozgamięty urzędnik źle cię obsłuży,
Albo, źe któryś z nich ma maniery chama...
Wybacz - może ten ktoś w Białej Damie się duźy
Albo kogoś zbytnio straszy Biała Dama?